15.09.2025 8:07
21 wyświetleń
0 komentarzy
Niedzielny finał 100 metrów zaczął się od falstartu, a zakończył różnicą siedmiu setnych sekundy między złotym i srebrnym medalistą. Nieco ponad dziewięć godzin później zaczęła się walka o medale w maratonie, też od falstartu. A na mecie różnica między Niemcem Amanaim Petrosem i Tanzańczykiem Alphoncem Simbu wynosiła mniej niż w finale setki. Niemiec już był niemal pewny złota, gdy rywal zaatakował na ostatnich metrach. Klęskę ponieśli zaś faworyci z Etiopii czy Ugandy.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »