15.09.2025 10:16
27 wyświetleń
0 komentarzy
Iga Świątek ma najkrótszą przerwę od czterech lat między US Open a kolejnym turniejem - zdecydowała się bowiem na występ w Seulu jeszcze przed dwoma zmaganiami w "tysięcznikach". I swoje pierwsze spotkanie zagra w środę lub w czwartek, rywalkę zaś pozna jutro. Rywalizacja w jej górnej połówce drabinki już się jednak zaczęła i na starcie doszło do małej niespodzianki. Awans wywalczyła bowiem Eva Lys, którą Polka dwukrotnie rozgromiła już w tym roku.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »