15.09.2025 13:36
28 wyświetleń
0 komentarzy
Jakub Szymański od dawna był pewniakiem do wyjazdu do Japonii, choćby dzięki swoim znakomitym wynikom w hali i punktach zdobywanych do rankingu. Damian Czykier prześlizgnął się niemal w ostatniej chwili, wygrywając mistrzostwa Polski. Obaj są współrekordzistami Polski, ale to młodszy Szymański ma przed sobą lepsze perspektywy. I można było liczyć na to, że jeśli nie poprawi dziś tego rekordu, to jednak i tak awansuje do półfinału. Wyszedł bieg "naj" w całym sezonie. Niestety - najgorszy. A później odpadł też Damian Czykier.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »