15.09.2025 15:16
24 wyświetleń
0 komentarzy
Niektórzy eksperci mówili, że występ Anity Włodarczyk może być jedyną polską szansą na medal mistrzostw świata w Tokio. Że kto jak kto, ale Anitę stać będzie tu pokazać najlepszą formę w sezonie. Na stadionie, gdzie zdobyła swoje ostatnie olimpijskie złoto. I Polka miała taki plan, ale rywalki pokazały dziś nieziemską dyspozycję, zwłaszcza zaś Camryn Rogers. Mistrzyni olimpijska jako czwarta w historii rzuciła ponad 80 metrów - 80.55 dało jej złoto. A Polka skończyła szósta, z rezultatem 74.64 m. To nowy rekord masters powyżej 40 lat.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »