15.09.2025 23:41
59 wyświetleń
0 komentarzy
W obozie Rakowa Częstochowa zapanował popłoch. Nie może być inaczej, skoro aktualny wicemistrz Polski przegrał cztery z sześciu spotkań i w ligowej tabeli terminuje w strefie spadkowej. W poniedziałek ekipa spod Jasnej Góry przegrała u siebie 0:1 z Górnikiem Zabrze. - Byliśmy nijacy, bezzębni, powolni, bez energii, intensywności. A założenia były zupełnie inne - mówił na pomeczowej konferencji prasowej zdruzgotany trener Marek Papszun.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »