16.09.2025 15:14
29 wyświetleń
0 komentarzy
Klaudia Kazimierska już rok temu pokazała w Paryżu, że potrafi doskonale taktycznie rozgrywać dystans 1500 metrów, gdzie najlepsze na świecie biegają o kilka sekund szybciej od niej. I znalazła się w finale. A teraz powtórzyła ten wyczyn w Tokio. Marzyła o rekordzie życiowym, może rekordzie Polski, ale najlepiej - o dość wolnym biegu, by na końcu decydowało przyspieszenie i wytrzymałość. Rekordzistka świata Faith Kipyegon miała jednak inny plan. A Polka i tak spisała się niesamowicie.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »