17.09.2025 11:38
22 wyświetleń
0 komentarzy
Iga Świątek już od kilku tygodni przebywa w Seulu, z racji "jedynki" w drabince w pierwszej rundzie miała wolny los. I swoją rywalkę powinna poznać już we wtorek, miało pierwotnie wyłonić ją starcie Lin Zhu z Soraną Cirsteą. Nie dość, że Chinka się wycofała, to mecz Rumunki z zastępującą Zhu Anastazją Zacharową i tak został odwołany. Udało się go, z opóźnieniem, rozpocząć w środę rano polskiego czasu, ale po kwadransie deszcz przegonił z kortu tenisistki. Wznowiono je po kilku godzinach - i wtedy Iga poznała swoją rywalkę.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »