17.09.2025 16:14
28 wyświetleń
0 komentarzy
Marcin Krukowski nie awansował do finału rzutu oszczepem w lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Tokio. W tym samum miejscu przed czterema laty, będąc w znakomitej formie, także nie przebrnął eliminacji igrzysk olimpijskich. Winę zrzucił na tartan. Zresztą wówczas kilku zawodników złożyło oficjalny protest na warunki, w jakich przyszło im rywalizować. Rozbieg został zatem wymieniony, ale - zdaniem Krukowskiego - znowu nie spełnia on wymogów. Polak po zakończonych zawodach długo robił zdjęcia, a potem pokazał je dziennikarzom.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »