18.09.2025 8:18
23 wyświetleń
0 komentarzy
Siatkarski czwartek rozpoczął się od prawdziwego trzęsienia ziemi. W pierwszym tego dnia spotkaniu rozgrywanych na Filipinach mistrzostw świata Brazylia sensacyjnie przegrała 0:3 z Serbią i jest o krok od odpadnięcia z turnieju. Trzykrotni mistrzowie świata musieli zmagać się nie tylko z przeciwnikiem. Jeszcze w trakcie meczu brazylijskie media poinformowały o osobistym dramacie brazylijskiego trenera Bernando Rezende, który pomimo żałoby nie zostawił zespołu.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »