18.09.2025 21:05
27 wyświetleń
0 komentarzy
Bayer Leverkusen, jeszcze pod wodzą Xabiego Alonso, wielokrotnie ratował punkty w ostatnich minutach, a nawet sekundach. Teraz ekipa prowadzona przez Kaspera Hjulmanda znów postanowiła to zrobić - mierząc się z FC Kopenhagą na Parken. Do 82. minuty ekipa z Danii prowadziła 1:0. Wtedy, w 10 minut padły trzy gole, w tym trafienie samobójcze. Ostatecznie padł remis 2:2.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »