19.09.2025 14:53
21 wyświetleń
0 komentarzy
Zdecydowanie nie tak siatkarskie mistrzostwa świata wyobrażała sobie reprezentacja Japonii. Drużyna Laurenta Tille była przymierzana do walki z Polską w ćwierćfinale, a tymczasem okazała się jednym z największych rozczarowań kończąc zmagania na fazie grupowej. W związku z tym w eksperci i dziennikarze zaczęli zastawiać, czy szkoleniowiec utrzyma stanowisko. Tuż po powrocie zespołu do Japonii wszystko stało się jasne.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »