19.09.2025 17:19
30 wyświetleń
0 komentarzy
Lekkoatletyczne mistrzostwa świata w Tokio powoli dobiegają końca. W piątek obserwowaliśmy m.in. Adriannę Sułek-Schubert i Marię Andrejczyk. Wielkie emocje przeżyli kibice, którzy obserwowali uważnie finał męskiego trójskoku. W ostatniej kolejce czwarty Włoch Andrea Dellavalle pobił rekord życiowy i awansował z czwartego na pierwsze miejsce. Co zrobił prowadzący przez większość konkursu Pedro Pichardo? Pokazał klasę.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »