20.09.2025 9:41
23 wyświetleń
0 komentarzy
Wrześniowe zmagania w ramach Letniego Grand Prix w Predazzo jak na razie nie idą po myśli Kamila Stocha. Jeden z liderów polskiej kadry sobotni konkurs obejrzy w roli obserwatora. To skutek upadku w kwalifikacjach. Kibice, którzy na bieżąco śledzili doniesienia z Włoch niemal od razu zaczęli niepokoić się o stan zdrowia wielokrotnego mistrza olimpijskiego. Sportowiec szybko zabrał głos i nie zamierzał zakłamywać rzeczywistości. Jego humor był daleki od idealnego.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »