21.09.2025 12:54
31 wyświetleń
0 komentarzy
Iga Świątek w swoim debiutanckim występie w turnieju WTA 500 w Seulu od początku szła jak burza, wygrywając kolejne mecze bez straty seta. Polka w sobotę rozegrała dwa spotkania, najpierw ogrywając Barborę Krejcikovą, a następnie Mayę Joint i zameldowała się w wielkim finale, w którym przyszło jej zmierzyć się z Jekateriną Aleksandrową. Ta zdeklasowała 24-latkę w pierwszym secie, w drugim jednak Świątek wróciła do gry, a w trzecim poszła za ciosem. Polka po batalii trwającej 164 minuty (1:6, 7:6(3), 7:5) mogła świętować wywalczenie pierwszego w karierze tytułu w Seulu.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »