21.09.2025 16:35
34 wyświetleń
0 komentarzy
To był nieprawdopodobny konkurs skoku wzwyż kobiet w lekkoatletycznych mistrzostwach świata w Tokio. Dramaturgi nadały mu ulewne opady deszczu. W tych warunkach znakomicie poradziła sobie Maria Żodzik, która do Polski przyjechała z Białorusi. Mimo walki z urazem skoczyła 2,00 m, bijąc rekord życiowy i zdobywając srebrny medal. To również pierwsze polskie dwa metry pokonane na stadionie. 28-latka po starcie nie kryła łez. Podziękowała też Polsce za to, że ta ją przygarnęła.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »