22.09.2025 15:16
32 wyświetleń
0 komentarzy
Toruński "Apator" zwyciężył pierwszy finał PGE Ekstraligi 54:36. Teraz mistrzowie Polski muszą zniwelować aż 18 punktów straty. - Motor jest w takiej rozsypce, że już tego nie odrobi. Musiałaby się wydarzyć jakaś katastrofa - mówi Wojciech Żabiałowicz w rozmowie z Interia Sport. To może być koniec dominacji Motoru Lublin. - Toruń może powoli otwierać szampana - przyznaje legenda toruńskich "Aniołów".
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »