22.09.2025 16:05
68 wyświetleń
0 komentarzy
Czwarta drużyna ostatnich mistrzostw świata żegna się z turniejem na Filipinach. W 1/8 finału tegorocznych MŚ Słowenia wygrała co prawda pierwszego seta z USA, ale potem Amerykanie potrafili przełamać siatkarzy z Europy. Świetnie spisał się rozgrywający Micah Christenson, on i jego koledzy potrafili zepchnąć rywali do defensywy zagrywką. Słoweńcy żegnają się więc z marzeniami o pierwszym w historii medalu już na pierwszej rundzie fazy grupowej.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »