23.09.2025 9:32
25 wyświetleń
0 komentarzy
Pech w tym sezonie już kilka razy dopadł Magdę Linette - była pierwszą zawodniczką bez rozstawienia w ważnych turniejach. A to może mieć kluczowe znaczenie, jak miało choćby we French Open. W Pekinie też była tą pierwszą, zgodnie z opublikowanym dziś harmonogramem, w środę powinna zagrać o drugą rundę z byłą mistrzynią US Open Biancą Andreescu. I nagle wszystko się zmieniło. Poznanianka zacznie jednak rywalizację dopiero w piątek.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »