23.09.2025 9:47
26 wyświetleń
0 komentarzy
Tytuł wygrany w niedzielę w Seulu na dobre zapisze się w karierze Igi Świątek. Dla Polki był to bowiem pierwszy triumf osiągnięty w stolicy Korei Południowej i to już przy pierwszej wizycie na tamtejszych kortach. Spotkanie trzymało w napięciu, bo w otwierającym go secie Jekaterina Aleksandrowa rozbiła 24-latkę 6:1. Ale potem nastąpił zwrot akcji. Zwrot, który ma teraz pewne reperkusje.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »