24.09.2025 14:12
22 wyświetleń
0 komentarzy
Barbora Krejčíková jako jedna z niewielu tenisistek na świecie potrafi toczyć równe boje z Igą Świątek, a nawet ją ogrywać. Tymczasem ich sobotni bój w Seulu jakby tej tezie zaprzeczył, Polka dość łatwo uporała się z Czeszką, wygrała 6:0, 6:3. Barbora i tak wyjechała z Korei z tytułem, ale deblowym. A już w środę musiała rozpocząć kolejne zmagania, tym razem w Pekinie. I po spotkaniu z nieobliczalną Rosjanką Anną Blinkową miała znacznie lepszy nastrój.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »