25.09.2025 9:55
22 wyświetleń
0 komentarzy
W wioślarstwie nie ma przypadków, rzadko zdarza się, by po rewolucji w składzie natychmiast sięgnąć po sukces. A do takiej rewolucji w polskiej czwórce podwójnej doszło: ze składu, który zdobył brązowy medal olimpijski rok temu, teraz został tylko Dominik Czaja. A wsparło go trzech młodych i gniewnych: Piotr Płomiński, Jakub Woźniak i Konrad Domański. I ta nowa osada, mająca świętować triumfy dopiero w kolejnych sezonach, już teraz stanęła na podium mistrzostw świata. Po niesamowitym wyścigu, w którym całkowicie odebrali w drugiej części wyścigu chęci do walki Amerykanom.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »