25.09.2025 16:44
31 wyświetleń
0 komentarzy
W drugiej połowie września lekkoatletyczne środowisko ekscytowało się mistrzostwami świata w Tokio. Medaliści i medalistki są już w swoich ojczyznach, gdzie świętują spore sukcesy. Niestety daleko od radosnych nastrojów jest obecnie w Etiopii. Po tragedii, która wydarzyła się podczas jednego z treningów, zmarła zaledwie 30-letnia Shewarge Alene. To szok dla kibiców interesujących się królową sportu. Zawodniczka chociażby w tym roku okazała się najlepsza w sztokholmskim maratonie.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »