28.09.2025 14:31
23 wyświetleń
0 komentarzy
Dwie melatoniny i tabletka nasenna - po taki zestaw pomocowy sięgnął Artur Szalpuk, przyjmujący reprezentacji Polski, aby noc po półfinałowej porażce 0:3 z Włochami nie okazała się być bezsenną lub trudną do przespania. Człowiek trzeciej drużyny świata, po wygranym 3:1 "małym finale" z Czechami, odniósł się także do niewielu szans, jakie w tym turnieju otrzymał na parkiecie od trenera Nikoli Grbicia.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »