28.09.2025 18:27
26 wyświetleń
0 komentarzy
Na oczach całej żużlowej Polski objawił się wielki talent z Bydgoszczy. O Maksymilianie Pawełczaku napisano już wiele, ale nikt nie przypuszczał, że zaliczy aż tak spektakularny debiut. Gdyby nie 10 punktów 16-latka, to Abramczyk Polonia nie wygrałaby z Gezet Stalą. Gorzowianie co prawda przegrali, ale cały czas trzymając dystans do rywali. W zdobyciu 43 punktów nie przeszkodził im nawet przykry incydent z Andrzejem Lebiediewem. Łotysz po trzynastej gonitwie zwijał się z bólu.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »