29.09.2025 20:30
25 wyświetleń
0 komentarzy
Po dwóch latach od niesympatycznego pożegnania Fernando Santosa z reprezentacją Polski wiemy nieco więcej o kulisach jego pracy w roli selekcjonera "Biało-Czerwonych". Do tematu w interesującej retrospekcji wraca Grzegorz Mielcarski. - Santos był zamknięty w sobie. Piłkarze do niego nie lgnęli. Był nerwusem, często był poirytowany. Gdy przegrywał, był trudny nawet dla nas, asystentów - zdradza na kanale Foot Truck jeden z najbliższych współpracowników Portugalczyka, Grzegorz Mielcarski.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »