02.10.2025 13:55
21 wyświetleń
0 komentarzy
Miesiąc temu Maja Chwalińska pokonała w finale turnieju WTA w Montreaux wyżej notowaną Darję Semenistaję, oddała jej zaledwie trzy gemy. I wydawało się, że w bardziej spektakularny sposób już Łotyszki nie ogra, a ta - dzisiaj - była na setnej pozycji w rankingu WTA "na żywo". A jednak, niespełna 24-letnia reprezentantka Polski doprowadzała w WTA 125 w Rende rywalkę do rozpaczy. Wygrała pierwszych dziewięć gemów. A ostatecznie pojedynek z turniejową "2" zakończyła po 87 minutach.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »