04.10.2025 13:39
21 wyświetleń
0 komentarzy
Podczas jednego z treningów przed Grand Prix Singapuru doszło do incydentu, który na kilka godzin zdominował rozmowy w padoku Formuły 1. W alei serwisowej toru Marina Bay Ferrari niebezpiecznie wypuściło Charlesa Leclerca, co zakończyło się kolizją z Lando Norrisem z McLarena. Sędziowie po krótkim dochodzeniu uznali winę włoskiej ekipy i nałożyli na nią karę finansową.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »