04.10.2025 21:09
18 wyświetleń
0 komentarzy
Mocniej zabiły polskie serca, kiedy na otwarcie SON pobiliśmy 7:2 Australijczyków, a Brady Kurtz jechał 30 metrów za Bartoszem Zmarzlikiem. Potem jednak "Kangury" się rozpędziły i wygrały pięć biegów podwójnie, a dla nas zaczęły się schody. Do finału musieliśmy się przebijać przez baraż z Duńczykami. Zrobiliśmy to, ale w finale to Australijczycy przyjechali 30 metrów przed Polakami. Biało-Czerwoni znów nie zdobyli złota w SON.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »