05.10.2025 11:52
22 wyświetleń
0 komentarzy
Witold Skrzydlewski, król nekrobiznesu i właściciel Orła Łódź, wyłożył blisko 6 milionów na zawodnicze kontrakty w 2026. Klub miał imponującą listę życzeń i był nawet dogadany z gwiazdą z Grand Prix. W pewnym momencie dyrektor sportowy Jan Konikiewicz miał już w zasadzie zamknięty skład. Wszystko się posypało przez jedną decyzję biznesmena.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »