05.10.2025 20:13
22 wyświetleń
0 komentarzy
Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny woleliby zapomnieć o ostatnim, niedzielnym meczu z Sevillą - podobnie jak cała FC Barcelona. Nieoczekiwanie podopieczni Hansiego Flicka przegrali 1:4, a jednym z antybohaterów spotkania został polski napastnik. Wynik ten sprawił, że gracze z Andaluzji przełamali prawie dwudziestoletni impas. Lewandowski oraz Szczęsny nie byli w stanie zaradzić temu historycznemu wydarzeniu.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »