08.10.2025 6:00
45 wyświetleń
0 komentarzy
Podobnie jak w wielu wcześniejszych turniejach, Mirra Andriejewa miała spore problemy z opanowaniem emocji w trakcie spotkania, które nie potoczyło się po jej myśli. Niedługo po tym, jak z kortu w Wuhan zeszła Iga Świątek, Rosjanka "dała popis" w starciu z Laurą Siegemund. 18-latka wielokrotnie traciła głowę, krzywiła się, rzucała rakietą, a w jej oczach pojawiły się łzy. W pewnym momencie wypaliła nawet, że nie chce już grać. Nie trudno odgadnąć, że górą w 1/16 finału była doświadczona Niemka.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »