08.10.2025 18:04
42 wyświetleń
0 komentarzy
Po losowaniu głównej drabinki WTA 1000 w Wuhanie było już jasne, że jeśli ktoś ma zatrzymać Arynę Sabalenkę po czwarty z rzędu tytuł w tym chińskim mieście, to albo najpierw Jelena Rybakina w ćwierćfinale, albo później Amanda Anisimova w półfinale, albo na końcu Iga Świątek w finale. Druga możliwość wypadła, Amerykanka wycofała się z rywalizacji. Bardzo blisko jest już za to hitu Białorusinki z Kazaszką, Rybakina w przekonujący sposób odpowiedziała na wcześniejszy mecz Sabalenki.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »