10.10.2025 11:05
11 wyświetleń
0 komentarzy
Mecz Aryny Sabalenki z Jeleną Rybakiną miał rozgrzać kibiców na stadionie w Wuhanie, ale liderka rankingu WTA nie zostawiła tym razem Kazaszce złudzeń. Poza krótkim fragmentem w drugim secie nie było to jednak spodziewanych emocji. A po nich na obiekcie pojawiły się Coco Gauff i Laura Siegemund, zawodniczki w wieku 21 i 37 lat. Ta druga spędziła na kortach w Wuhanie dotąd blisko 12 godzin, Amerykanka zaś - niecałe dwie. Nic więc dziwnego, że Niemce nie dawano większych szans. A ona postanowiła udowodnić, że w tenisie nie ma rzeczy niemożliwych. Skończyło się jednak setem do zera.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »