10.10.2025 13:41
13 wyświetleń
0 komentarzy
Mirra Andriejewa w ostatnich dniach zanotowała kolejną wpadkę, tym razem w Wuhan. Więcej, aniżeli o przebiegu meczu z Laurą Siegemund, przegranego 7:6(4), 3:6, 3:6 mówiło się o ej kolejnych wybuchach na korcie. Rosjanka kilkukrotnie płakała, a nawet piekliła się, że nie chce być nagrywana przez operatora. Na jej postawę niedługo po zakończeniu meczu Igi Świątek z Jasmine Paolini zareagowała Anastazja Potapowa. Rosyjska skandalistka nie mogła milczeć.
Zobacz cały artykuł w serwisie sport.interia.pl »